Jeszcze dwa lata temu niewiele osób interesowało
się pompami ciepła. Zbyt duże koszty związane z inwestycją i niewielka
efektywność urządzeń sprawiały, że ciężko było przekonać kogokolwiek do
inwestycji w ten rodzaj źródła ciepła. Teraz, dzięki programowi PROSUMENT, komercjalizacji
technologii coraz
więcej osób zaczyna brać pod uwagę pompę ciepła przy wyborze źródła ciepła w
domu. Z tego, też powodu coraz częściej muszę odpowiadać na pytanie: jak działa
ta pompa ciepła Panie Przemku?
W
przypadku takiego pytania, często odpowiadam, że rola banku, jako finansującego
inwestycje rozpoczyna się po wyborze rozwiązania technologicznego. Tak, więc klient
do banku powinien przyjść przygotowany i zdecydowany na pewne rozwiązania, a
bank dobierze najefektywniejsze rozwiązanie finansowania. Poruszanie się w
zakresie inwestycji OZE (Odnawialnych Źródeł Energii), wymaga od specjalisty
finansowego, pewnej podstawowej wiedzy na temat zagadnień technologicznych. Jak
to się zatem dzieje, że pompa ciepła wytwarza energie cieplną i zalicza się do
urządzeń proekologicznych?
Zasada
działania wszystkich pomp ciepła nie jest skomplikowana. Światem kierują proste
zasady, ciecze przepływają z góry w dół, a ciepło przechodzi z ośrodka o
wyższej temperaturze do miejsca w którym temperatura jest niższa. Dzieje się
tak bez żadnego udziału człowiek. Zarówno ciecz, jak i ciepło można zmusić
mechanicznie do ruchu w przeciwną stronę. Właśnie to robią pompy ciepła. Za
pomocą tłoków lub wirników wprawiaj w ruch ciepło w dowolnym kierunku. Na
podobnej zasadzie działają lodówki, z tym, że w przypadku lodówek ciepło to
efekt uboczny funkcjonowania urządzenia. Co tak naprawdę robi lodówka?
Mechanicznie odprowadza ciepło ze swojego wnętrza, na zewnątrz, przez co
wytwarza ciepło. Łatwo to sprawdzić, wystarczy dotknąć radiator z tyłu lodówki.
Wszystko, co nas otacza nawet, jeśli temperatura jest poniżej 0 stopni Celsjusza ma w sobie ciepło, a zatem energię. Jedyne ograniczenie to tak zwane zero absolutne, czyli – 273,15 stopni Celsjusza. Tym samym możemy od ciała stałego, cieczy czy powietrza odbierać to ciepło. Różnica pomiędzy pompami ciepła polega na nakładzie pracy, którą muszą wykonać, aby ogrzać nośnik ciepła do wymaganej temperatury. Dolnym źródłem ciepła, czyli tym, z którego będziemy pobierać energię może być grunt, woda lub powietrze. Górnym źródłem, czyli tym, do którego za pomocą pompy ciepła przekazujemy energię dolnego, może być woda lub powietrze. Czym więc jest ta pompa, zapytacie? To urządzenie elektryczne w skład, którego wchodzi pompa, sprężarka, często również zasobnik oraz moduł sterujący, kontrolujące przepływ i oddawanie ciepła ze źródła dolnego do górnego. I tu pojawia się często, jedno ale. Ale jak to, urządzenie proekologiczne na prąd elektryczny?
Pompa
ciepła do pracy potrzebuje prądu. Prąd w polskiej sieci elektrycznej w
większości nie pochodzi ze źródeł odnawialnych. Co zatem decyduje o tym, że
pompy ciepła są urządzeniami proekologicznymi? Odpowiedź jest prosta: ich
efektywność. Pompy ciepła pobierają znaczniej mniej energii elektrycznej z
sieci niż są w stanie wyprodukować energii cieplnej. Jeżeli przyjmiemy, że
pompa ciepła pobierze z sieci 1 jednostkę energii do pracy, w tym samym czasie
będzie mogła wytworzyć 5 jednostek energii cieplnej, zatem współczynnik
efektywności wynosi 4. Taka jest aktualnie mniej więcej efektywność dostępnych
na polskim rynku pomp ciepła. Ten prosty przykład pokazuje, że pompy mimo
pobierania energii z sieci energetycznej są urządzeniami proekologicznymi.
To
właśnie cała tajemnica pomp ciepła. Urządzenia, które mogą niewątpliwie
zrewolucjonizować polskie systemy grzewcze. Dzięki swojej elastyczności mogą
być zastosowana w większości gospodarstw domowych. Przez to, również stały się
bardziej dostępne, a tym samym tańsze. Pompy powietrzne można nabyć już za 25 tys.
– 35 tys. PLN, a wraz z rosnącą powszechnością te ceny będą systematycznie
spadać. Trzeba pamiętać jednak, że wybór nowoczesnego rozwiązania to połowa
sukcesu. Drugim elementem to
przemyślanie inwestycji, przygotowanie się i analiza okresu zwrotu.