niedziela, 25 stycznia 2015

8 powodów dla których kopalnie nie powinny być zamykane


Na kanwie ogólnopolskiej rozmowy na temat przyszłości górnictwa postanowiłem poszukać powodów dla których kopalnie nie powinny być zamykane. Wprawdzie porozumienie z protestującymi zostało podpisane, ale atmosfera nadal jest nieco gęsta. Udało mi się znaleźć powody społeczne, co było łatwiejszą częścią zadania, jak i ekonomiczne dla których kopalnie powinny dalej funkcjonować. Nie zwlekając zatem dłużej, oto 8 powodów dla których kopalnie powinny istnieć na Śląsku.

Dają miejsca pracy

Tak samo jak inne zakłady pracy – pewnie zaoponujecie. Tak, ale wiecie, że koszty ekonomiczne stworzenia miejsca pracy są większe niż koszty utrzymania pracy i restrukturyzacji zakładu. Ten powód można rozpatrywać również w kontekście społecznym. Likwidacja miejsc pracy negatywnie wpływa na sytuacje społeczną mikroregionów, co wprost przekłada się całą gamę problemów społecznych.



Zakład pracy można restrukturyzować

8 powodów dla których kopalnie nie powinny być zamykaneFirmę zawsze można zrestrukturyzować. Dosto - sowując działalność do aktualnej sytuacji ekonomicznej można doprowadzić do sytuacji w której firma znowu będzie przynosić zyski. Przyjęło się, że biznes plan przygotowuje się na początku działalności, a tak naprawdę firma powinna co jakiś czas analizować szereg czynników i reagować na zmieniającą się sytuację. Oczywiście, restrukturyzacja w przypadku kopalń wymaga kompromisu – nie bez powodu w kopalni "Silesia" nie ma całego szeregu dodatków do wypłaty dla górników.

Biznes i pieniądz nie lubią próżni

Już tłumaczę. Co dla jednych jest nieopłacalne dla innych może być zyskowne. Wątpię czy po zamknięciu kopalń polski węgiel się uchowa. Zaraz znajdą się firmy i przedsiębiorcy którym będzie się opłacać wydobywać węgiel w Polsce. Podejrzewam również, że działalność będzie ekonomicznie opłacalna. Przykładu nie trzeba daleko szukać. Niedaleko jednej z zamykanych kopalń (chyba niedaleko kopalni Brzeszcze) ok. 15 kilometrów, nową kopalnie planują otworzyć Czesi.

Koszt tworzenia nowych miejsc pracy jest wyższy

W przypadku tworzenia nowego przedsiębiorstwa, lub nowych miejsc pracy dochodzi cały szereg kosztów przygotowania i przeanalizowania inwestycji. Dlatego też, większość modeli opisujących proces inwestycyjny przewiduje przepływy ujemne w pierwszym okresie działalności przedsiębiorstwa.

Bo ten biznes może przynosić korzyści

Tu aby nie pozostać gołosłownym, posłużę się przykładem. Kilka razy w telewizji słyszałem o przykładzie kopalni Silesia z Czechowic – Dziedzic. Kopalnia nie tylko przynosi zyski, ale z rozmów z górnikami wynika, że są zadowoleni z wynagrodzenia i zarządu, mimo braku całej grupy dodatków górniczych (14, deputat itp.). Podejrzewam, że również w przypadku innych kopalni można by uzyskać podobny efekt.

Kopalnie są elementem tożsamości Ślązaków

Prawie każdy mieszkaniec regionu miał jakiś rodzinny epizod związany z górnictwem. Przez dekady to „czarne złoto” było wpompowywane w żyły ludzi tu mieszkających, pracujących i przynajmniej przez kolejne kilka utrzymywać się będzie. Tradycja i przyzwyczajenie sprawiają, że ludziom trudno się pogodzić z nieuchronnością pewnych zdarzeń.

Biznes wymaga równowagi

Będąc na Fuertaventurze w Hiszpanii dowiedziałem się o ciekawym sposobie wynagradzania pracowników. Wyspa w całości skupia się na turystyce, zatem przykład płynie z tej branży. Przewodnik jednak wspominał, że podobny mechanizm działa w całej Hiszpanii. Jeżeli w hotelu, szeregowy pracownik zarabia 1 tys EUR to kierownik tego hotelu nie może zarobić więcej niż 3 tys EUR. Mechanizm jest prosty, główny dyrektor nie może zarobić więcej niż trzykrotność najmniej zarabiającego pracownika zakładu. Uczciwe? Mnie się wydaje, że tak. Poza tym jeżeli kierownik chce zarobić więcej, to musi podnieść wynagrodzenie szeregowemu pracownikowi, a żeby to zrobić przedsiębiorstwo musi być efektywniejsze. Mechanizm idealny. Podobny porządek z wynagrodzeniami powinny zrobić kopalnie.

Energetyka węglem stoi

Polacy to patrioci, kochamy swoją ojczyznę, a wolność to dla nas najwyższa wartość. Niestety nie dostrzegamy patriotyzmu w życiu ekonomicznym. Bodajże 90% energii uzyskiwanej przez elektrownie jest wytwarzane przy użyciu węgla, to jak to jest że węgiel zalega na hałdach? Czy niemożna stworzyć mechanizmów dostosowujących obie branże tak żeby się wspomagały? I nie chodzi mi tu o to, aby energetyka utrzymywała górnictwo. Bardziej o to aby poszukać kompromisu i rozwiązań w tym zakresie.


Kopalnie bez zmian upadną prędzej czy później. Każde przedsiębiorstwo powinno być rentowne, generować zysk i utrzymywać swoich pracowników. Wymienione powody zostały opisane w sposób ogólny, bo każdy z powodów to temat na kolejny kilku stronicowy artykuł. Niewątpliwie przed górnictwem ciężkie czasy zmian, bo o ile teraz społeczeństwo jest za górnikami, to w przypadku zbyt dużych kosztów ta sytuacja może diametralnie się zmienić. Nie będzie postępu oraz budowy konkurencyjności bez kompromisu z pracownikami, w szczególności dotyczących wynagrodzeń. Praca górnika jest ciężka i powinna być godziwie wynagradzana, ale tak jak wszystko jest ona wyceniana rynkowo. Nieuchronne więc jest dostosowanie jej do sytuacji ekonomicznej kopalń. Osobnym tematem są kompetencje osób zarządzających tym biznesem.



Zachęcam do oceniania artykułu i dyskusji na temat kopalni. Może dostrzegacie jakieś dodatkowe powody dla których warto walczyć o kopalnie? Nie zapomnijcie się zapisać, aby zawsze być na bieżąco z Finanse i Cała Reszta. Klikając tu możesz zasubskrybować mojego bloga. 

3 komentarze:

  1. Jest przyszłość dla górnictwa, jak myślicie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Najgorsze są związki zawodowe. W teorii mają walczyć z łamaniem praw pracowników. A do czego doprowadzają ostatnio to widzimy. Chcą żeby wszystko było po staremu i nieważne jakim kosztem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niewątpliwie związki zawodowe będą musiały sobie zadać kilka trudnych pytań. Bo wszystkiego na ulicy się nie załatwi. Zmiany powinny dotyczyć wszystkich.

    OdpowiedzUsuń